Wielkimi krokami zbliża się koniec roku. Zanim jednak strzelą korki szampana na powitanie nowego 2015 r., warto się na chwilę zatrzymać i powspominać to, co działo się w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Zapraszamy na drugą część kurkowego przeglądu najciekawszych wydarzeń.

LIPIEC

Przeżyjmy to jeszcze raz (część 2)

* Szczytno ma szczęście do uzdolnionych muzycznie mieszkańców. Pochodząca z naszego miasta Stashka, czyli Kasia Stasiak, zdobyła najwyższe laury na festiwalu krajów bałtyckich w szwedzkim Karlshamn. Przypadło jej pierwsze miejsce oraz nagroda publiczności. Reprezentantkę gospodarzy wyprzedziła aż o dziesięć punktów! Uszczęśliwiona Kasia dziękowała potem Czytelnikom „Kurka” za pozytywną energię i mentalne wsparcie. My życzymy jej kolejnych sukcesów i mamy nadzieję, że nie zapomni o rodzinnym mieście.

* Trzy gminy wiejskie z powiatu szczycieńskiego – Szczytno, Jedwabno i Świętajno, znalazły się na czołowych miejscach w ogólnopolskich rankingach. Dwie pierwsze zostały docenione za wykorzystanie funduszy unijnych, trzecią zaliczono do grona najdynamiczniej rozwijających się samorządów. Co zrozumiałe, ucieszyło to włodarzy, jednak mieszkańcy najwyraźniej do wszelkiego rodzaju rankingów nie przywiązują zbyt dużej wagi. Pokazały to jesienne wybory. Dwóch spośród trzech wójtów uwzględnionych w zestawieniu gmin, musiało się rozstać ze stanowiskami.

* Już po raz ósmy za darmo bawili się mieszkańcy i turyści na Dniach i Nocach Szczytna. Tegoroczna edycja nie zasłynęła z żadnych spektakularnych wydarzeń, zwłaszcza artystycznych. Było swojsko, ludycznie, a momentami wręcz odpustowo. Szczególnie podczas otwarcia imprezy. Wśród zaproszonych vipów dominowali przedstawiciele rządzącej koalicji PO - PSL, a reprezentantów opozycji można było policzyć na palcach jednej ręki.

* Konrad Bukowiecki wywalczył złoto Mistrzostw Świata Juniorów w amerykańskim Eugene. Sukces to tym większy, że 17-latek ze Szczytna rywalizował z zawodnikami starszymi o dwa lata. Nasza sportowa duma złoto odebrała z rąk legendy polskiej lekkoatletyki, Ireny Szewińskiej. Wszyscy wróżą teraz Konradowi wielką karierę i liczą, że za kilka lat stanie na najwyższym olimpijskim podium. Oby tak się stało – Szczytno już nie może się doczekać.

SIERPIEŃ

* Władze województwa i inne ważne osobistości przybyły do Szyman, by dokonać uroczystego wbicia łopaty pod budowę lotniska. Nie sposób przy tym nie zauważyć, że chętnych do dokonania tego wiekopomnego aktu było tak wielu, że przezorni organizatorzy przygotowali na tę okoliczność kilka ozdobionych herbem naszego regionu narzędzi. Równocześnie pierwsze poważne niedogodności związane z budową portu lotniczego odczuli mieszkańcy Świętajna i Szczytna. Przez m.in. te miejscowości zaczęły przetaczać się w kierunku Szyman kawalkady ciężarówek z materiałami budowlanymi, powodując potworne hałasy, a nawet pękanie ścian domów. Lokalni włodarze tylko bezradnie rozkładali ręce, doradzając cierpliwość.

* Dużym nietaktem wykazali się organizatorzy szumnie zapowiadanych wojewódzkich obchodów Święta Wojska Polskiego w Szczytnie. Podczas ulewy, która w trakcie uroczystości przeszła nad miastem, vipy oglądały wojskową paradę z zadaszonej trybuny, a kombatanci musieli szukać schronienia pod małym namiocikiem obsługi technicznej. Zbyt wielką fatygą okazało się postawienie choćby skromnego zadaszenia. Widocznie organizatorzy doszli do przekonania, że skoro kombatanci przeszli już w życiu niejedno trudne doświadczenie, to tak drobną niedogodność jak siedzenie na deszczu też dzielnie zniosą.

* Coraz bardziej niestrawny robi się reklamowany jako mazurski kartoflak. Doroczne święto tej potrawy, odbywające się w upale i spiekocie, nie zachwyca, mimo że w tym roku organizatorzy pozyskali na ten cel znaczące środki zewnętrzne. Cóż to jednak za frajda, stać w palącym słońcu w kolejce po kawałek ziemniaczanego placka? Jedyną niekulinarną atrakcją imprezy stał się wieczorny koncert z udziałem popularnej wśród młodzieży Ewy Farnej. Wiele wskazuje, że jak tak dalej pójdzie, z kartoflaka zrobi się klops.

* Burmistrz Pasymia Bernard Mius znów pokazał „pazur”. Nie po raz pierwszy dał też wyraz swoim osobistym animozjom. Na gminne dożynki, które powinny być świętem wszystkich mieszkańców, włodarz nie zaprosił radnych, których wcześniej w płatnym ogłoszeniu prasowym zaliczył do grona szkodników. „Represje” dotknęły nawet miejscową szkołę. Na mszy dożynkowej zabrakło jej pocztu sztandarowego. Wszystko przez to, że dyrektor placówki Cezary Łachmański ośmielił się zapowiedzieć swój start w wyborach na burmistrza miasta. Jesienne głosowanie pokazało, że fochy nie wyszły Miusowi na dobre. Czy będzie to jednak dla niego lekcja, z której wyciągnie wnioski?

WRZESIEŃ

* Zaskakująca zmiana miejsc w placówkach podległych starostwu. Nowym dyrektorem Domu Pomocy Społecznej w Szczytnie, po odejściu Jolanty Dunaj – Tarkowskiej, została kierująca do tej pory Domem Dziecka Dorota Sędzińska – Bruździak. Decyzję o jej przeniesieniu podjął Zarząd Powiatu. Z tłumaczeń starosty Jarosława Matłacha wynikało, że to tak naprawdę nagroda za wzorową pracę na poprzednim stanowisku. Personalne roszady w samorządowych jednostkach nie spodobały się radnemu opozycji Szczepanowi Olbrysiowi. - Tak można robić w prywatnych spółkach, a nie w samorządzie – komentował posunięcie władz powiatu.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.