Mieszkańcy ulicy Suwalskiej i okolic są zaniepokojeni. Mimo korzystnego wyroku sądu, wciąż nie mogą doczekać się wynikających z niego konsekwencji.

Przestawione huśtawki

WYGRALI W SĄDZIE

Blisko rok temu plac zabaw, na którym bawią się pociechy mieszkańców ulicy Suwalskiej i okolic, zaczął się nagle kurczyć.

- Przyjechała ekipa i zaczęła przestawiać znajdujące się na nim huśtawki i drabinki na jedną połowę działki - wspomina Paweł Rogacz, który wielokrotnie przyprowadzał tu najpierw swoje dzieci, a dziś wnuki. Zdumionym rodzicom i dziadkom robotnicy zakomunikowali, że przez dotychczasowy plac przebiegać będzie droga. Takie bowiem rozwiązanie zapisano w planie zagospodarowania przestrzennego miasta przyjętym i zatwierdzonym przez radnych w 1998 roku.

- O tym, wbrew obowiązującym przepisom, nie zostaliśmy poinformowani – mówi jeden z rodziców, Paweł Malec.

Zbulwersowani rodzice zaczęli interweniować u władz miejskich, organów samorządowych i wreszcie w ministerstwie. Ich skarga trafiła do wojewody i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W listopadzie ub. r. zapadł wyrok korzystny dla mieszkańców osiedla. Sąd stwierdził, że plan z 1998 roku nie ma racji bytu. Okrojony o połowę plac w całości powinien być wykorzystany i przeznaczony na miejsce zabaw.

MIMO WYROKU SYTUACJA BEZ ZMIAN

Chociaż od uprawomocnienia wyroku minęło już kilka miesięcy, sytuacja pozostaje bez zmian.

- Czujemy się zaniepokojeni. Chcielibyśmy wiedzieć, co dalej będzie z naszym placem - mówi Paweł Malec. W marcu br. mieszkańcy ulicy Suwalskiej wezwali pisemnie władze miejskie do podjęcia działań zgodnych z orzeczeniem sądu. Oczekują, że miejsce zabawy zostanie przywrócone do poprzednich rozmiarów.

Czy i kiedy zostaną podjęte kroki w kierunku uporządkowania placu zabaw, w Urzędzie Miejskim nie sposób się dowiedzieć. Urzędnicy odmawiają konkretnych odpowiedzi. Naczelnik Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska Marta Deptuła-Sitarek unika jakichkolwiek deklaracji twierdząc, że na dziś nie ma aktualnego planu obejmującego teren placu zabaw przy ul. Suwalskiej.

ZANIEDBANY PLAC

Mieszkańcy mają również inne zastrzeżenia do miejskich urzędników. Zwracają uwagę, że plac zabaw nie spełnia podstawowych wymogów, przewidzianych dla tego typu obiektów. Brakuje ogrodzenia, przez co bawiące się dzieci łatwo mogą wybiec na ulicę. Teren nie jest też zabezpieczony przed zwierzętami. Nie ma także, wbrew przepisom, umieszczonego regulaminu jak również podanych numerów alarmowych, ani kontaktu do administratora. Brakuje ławeczki, na której mogliby usiąść dziadkowie i rodzice bawiących się pociech. Jest za to gruz.

- Plac nie spełnia wymagań zgodnych z polskimi normami. Boimy się, że może się tu zdarzyć wypadek – zgłasza zastrzeżenia Mirosław Koguciuk. O wszystkich nieprawidłowościach, co podkreśla, poinformowane pisemnie zostały władze miejskie.

Co one na to?

Naczelnik Wydziału Gospodarki Miejskiej Ilona Bańkowska zapewnia, że w najbliższym czasie będzie przeprowadzony przegląd wszystkich placów zabaw. Na jego podstawie zostaną naprawione wszelkie usterki. Dotyczyć ma to także placu na ulicy Suwalskiej.

Joanna Durda