Wyremontowany niemałym nakładem środków budynek po szkole w Burdągu wciąż czeka na dzierżawcę. Przed rokiem wójt Krzysztof Otulakowski zapewniał, że są osoby zainteresowane zagospodarowaniem obiektu. Od tamtej pory nic się jednak w tej sprawie nie dzieje.

limg("12_FOTO.JPG", "Budynek po dawnej szkole gmina chce oddać w drodze przetargu w dziesięcioletnią dzierżawę.

Czy w końcu znajdą się chętni?");

Budynek po dawnej szkole w Burdągu od kilku lat stoi pusty, mimo że jego remont po pożarze, który miał miejsce jesienią 2006 roku, pochłonął około 1 mln złotych. Początkowo władze gminy planowały stworzyć tu świetlicę wiejską. Potem jednak wójt Krzysztof Otulakowski uznał, że lepiej będzie, jeśli samorząd znajdzie inwestora gotowego wziąć na siebie koszty utrzymania budynku, w którym mógłby powstać np. motel czy restauracja. Wydawało się to o tyle rozsądne rozwiązanie, że samo tylko elektryczne ogrzewanie w sezonie zimowym pochłania około 35 tys. złotych. Władze Jedwabna liczyły także na to, że dzięki takiemu rozwiązaniu w Burdągu powstaną nowe miejsca pracy dla mieszkańców.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.